oto lista osób którym wiele zawdzięczamy i bez których bylibyśmy zniechęceni, zmęczeni i nie dalibyśmy rady przez ostatnie 5 lat:

Zofia Saj - wspaniała położna ze szkoły rodzenia, przygotowała nas na przyjęcie Malucha w domu, cudowna kobieta.

Daria Żarczyńska - kochana kobieta, pani psycholog ze szkoły rodzenia, dzieląca się swoimi doświadczeniami, wrażliwością, i dobrocią. Wiele nam pomogła w pierwszych dniach po urodzeniu Marcelki. Kontakt utrzymujemy do dziś, pomimo wielu kilometrów między nami - bardzo nam bliska i zawsze ciepło wspominana.

Ania - nasza położna. Kobieta balsam, wspaniała położna i człowiek. Koiła naszą niepewność, dawała poczucie bezpieczeństwa, jednocześnie będąc z boku i trzymając rękę na pulsie. Dzięki niej narodziny Marcelki to cudowny moment w życiu naszej rodziny.

Ola Filipowicz - nasza pierwsza córeczka, dzięki niej nie panikowaliśmy przy wielu niewiadomych dotyczących Marcelki, bardzo chciała nam pomóc, kocha Marcelkę i zawsze pamięta w modlitwie o siostrzyczce Ola Filipowicz

Alinka i Darek Ślascy wraz z dzieciaczkami i Lolą- wspaniała rodzina, ludzie poznani "przypadkowo" (przypadków nie ma :)) życzliwi, gościnni, pomocni, radośni. Bez nich każda wizyta w Warszawie byłaby przykrością. Dzięki nim - każdy wyjazd to spotkanie z przyjaciółmi, w tle gdzieś pozostaje choroba i ból Marcelki. Marcelka zawsze stolicę kojarzy z ciocią i wujkiem, dzieciaczkami i Lolą, a dopiero w następnej kolejności pyta o lekarzy i to, co ją czeka. Lola - idealny pies :)

Mac - wieloletni przyjaciel domu i naszej rodziny, jak drugi ojciec dziewczynkom, mi brat i terapeuta. Mądry człowiek :)

Emi - przyjaciel, swatka, wsparcie - do tej pory mam twoje smsy gdy siedziałam zapłakana w Warszawie, a ty mnie pocieszałaś, pomimo 170 km odległości - nie byłam sama.

Babcia Ewa - moja mama - możemy na nią liczyć, gdy potrzebujemy opieki nad jedną czy obiema dziewczynkami. Wiele razy zostawała nam z Olcią podczas licznych hospitalizacji Marcelki, niezastąpiona w wsparciu finansowym w sytuacjach naglących

 

 

Ciocia Natalia - przyszywana babcia i ciocia juz drugiemu pokoleniu naszej rodziny, od śmierci babci Lodzi - mam wrażenie ze przez jej wsparcie otrzymuję to, co dawniej od babci ja,  a teraz Ola i Marcysia. Idealna babcia - ciasteczka, bajeczki, słodycze wszelkiej maści, robótki na szydełku i wieczny uśmiech plus całusy i pieszczoty dla dziewczynek.

Agata i rodzinka Gacków - cudowni ludzie, którzy mają naszą wielką wdzięczność za każdy telefon z pytaniem o Marcelkę i Oleńkę, za każde spotkanie przez tyle lat, kawkę i in...za góry ślicznych ubranek dla Marcelki, za śmiechy córeczek i ich wspólne szaleństwa i nieposłuszeństwa, za gadanie o głupotach, pierdołach i rzeczach trudnych.

Marcin - ukochany wujek dziewczynek, chrzestny Marcelki. Spotkanie z nim dla dziewczynek niemalże zawsze jest okazją do szaleństw i wspinaczki ...po wujku;)

Marta Sokół - osoba, która w pierwszych miesiącach życia Marcelki była mi ogromnym wsparciem i podporą. dzięki niej widziałam w Marcelince dziecko, nie chorobę. Chrzestna Mama Marcelinki

   

    i wiele innych osób, które z czasem na pewno znajdą się na tej stronce  ..........................

 

Dziękujemy!